Drogie mamy!
Bóle lędźwi, odcinka piersiowego, szyi, łopatek…. wszystko to znamy. Niestety wiele z nas cierpi już w ciąży, a poród wydaje się zbawieniem. Myślimy sobie, że jak tylko pozbędziemy się brzucha, wszystko wróci do normy. Na początku rzeczywiście może być lepiej. Maluszek nie waży nawet 4kg, większość dnia przesypia, a noszenie sprawia nam niezwykłą przyjemność.
Niestety z czasem sytuacja robi się bardziej skomplikowana, maluch gwałtownie rośnie, mniej śpi…. i wymaga coraz większej uwagi. Chce poznawać świat z naszym ramion, głośno domaga się noszenia. Czujemy coraz większe zmęczenie mięśni, zaczyna nas coraz bardziej boleć kręgosłup. Oczywiście chcemy nosić nasze dziecko, wiemy jak jest to ważne dla rozwoju malucha. Z pomocą przychodzą chusty, jednakże w czasie codziennego funkcjonowania setki razy chwytamy dziecko, a za chwilę odkładamy. Maluch marudzi, chce zmieniać pozycje, wyrywa się-. Nawet jeśli używamy chusty na co dzień, i tak jesteśmy zmuszone nosić nasze dziecko.
Oczywiście ból pleców należy skonsultować, udać się do fizjoterapeuty i spróbować rozwiązać problem. Chciałabym zwrócić uwagę na jedną kwestię, na pozycje jaką przyjmujemy w trakcie noszenia dziecka. Ciężar, niewsypanie, marudzenie dziecka- wszystko to sprawia, że trzymając maleństwo, nie zwracamy uwagę na pozycję ciała. Często stoimy tak, jak na poniższym zdjęciu. Odchylamy się do tyłu, rozluźniamy brzuch i pośladki. Nie aktywujemy mięśni, obciążając struktury bierne naszego kręgosłupa: więzadła i dyski.
Nie odchylaj się do tyłu!
Wiem, że pilnowanie postawy jest trudne. Mimo, że jestem fizjoterapeutką, sama mam z tym problem. Warto uzmysłowić sobie jaką pozycję przyjmujemy. Często nie zdajemy sobie sprawy jak stoimy. Wystarczy, że ktoś zwróci nam uwagę i automatycznie zaczniemy się prostować. Jeśli przez jakiś czas zaczniemy się korygować, wejdzie nam to w nawyk, będziemy ustawiać się prawidłowo bez myślenia o tym.
U wielu kobiet problem polega na odchylaniu się i opieraniu dziecka o klatkę piersiową. Jest to pewien sposób odciążenia dla zmęczonych mięśni. Niestety sposób złudny, prowadzący do obciążenia kręgosłupa. Cierpią wtedy nasze więzadła, dyski, dochodzi do odruchowego napięcia mięśni. Po pewnym czasie czujemy sztywność w kręgosłupie lędźwiowym, piersiowym, pośladkach, może także boleć nas szyja.
Jeśli czujesz, że trzymając dziecko, odchylasz się do tyłu, spróbuj napiąć mięśnie brzucha i pośladki. To one trzymają naszą postawę, odciążają kręgosłup. Można także spróbować tzw. tyłopochylenia miednicy. Pacjenci często nazywają ten ruch “podwinięciem miednicy”, czy “schowaniem pośladków”
Jedna odpowiedź
🙂