Niestabilność górnych segmentów szyjnych to dysfunkcja, o której mówi się stanowczo za mało. Ze względu na fakt, że ciężką ją zobrazować na powszechnie dostępnych w naszym kraju badaniach, wielu pacjentów latami nie ma postawionej prawidłowej diagnozy. Co więcej, niestabilność powoduje szereg objawów obejmujących różne obszary ciała, co także dla lekarzy wydaje się niespecyficzne. Objawy te to nie tylko bóle i zawroty głowy, bóle czy poczucie niestabilności i osłabienia szyi. To także nudności, wymioty, zaburzenia przełykania, oddychania, a nawet trudności w mowie, tachykardia w czasie zmiany pozycji, czy zaburzenia koordynacji. Kiedy pacjent zaczyna wymieniać wszystkie swoje objawy, zazwyczaj sugeruje mu się problemy psychosomatyczne i wizytę u psychiatry. Zachęcam do zapoznania się z moim wcześniejszym artykułem, w którym znajdziecie więcej informacji na temat dysfunkcji.

Decyzja o rodzaju leczenia
Diagnoza niestabilności górnych segmentów szyjnych jest bardzo trudnym zadaniem. Jeszcze trudniejsza jest decyzja o leczeniu, która zawsze powinna być podjęta przez neurochirurga. Leczenie operacyjne, polegające na fuzji, czyli zespoleniu sąsiednich kręgów jest ostatecznością. Oczywiście niektórzy pacjenci nie mogą czekać, szczególnie gdy pojawiają się zagrażające zdrowiu i życiu objawy neurologiczne. W innych przypadkach lekarze zazwyczaj decydują się na wielomiesięczną rehabilitację. Bardzo istotne jest, aby proces ten był prowadzony przez osobę, która ma doświadczenie w tym temacie. Powszechnie stosowane ćwiczenia i zabiegi na odcinek szyjny mogą podrażniać struktury kręgosłupa i wywoływać ból.
Niestety w Polsce nie mamy dostępu do narzędzi diagnostycznych niestabilności tj. rezonans w pozycji stojącej czy DMX. Nie mamy także możliwości małoinwazyjnych metod leczenia niestabilności tj. proloterapia. Spotykam jednak coraz częściej osoby, które decydują się na leczenie poza granicami naszego kraju. Do niedawna metody te były dostępne tylko w Stanach Zjednoczonych. Obecnie pojawiają się także w Europie.
Niestabilność górnych segmentów szyjnych- rehabilitacja
Indywidualne podejście
Praca z pacjentem z niestabilnością wymaga bardzo indywidualnego podejścia, czyli dostosowania odpowiednich działań do konkretnego przypadku. Spektrum objawów jest zazwyczaj tak zróżnicowane, że nie mamy możliwości wyznaczyć listy ćwiczeń, które byłyby odpowiednie dla każdego przypadku. Co więcej, pacjenci zazwyczaj mają inne współistniejące schorzenia w obrębie kręgosłupa np. dyskopatię na innych poziomach. Możemy spotkać osoby, u których problemem jest tylko okresowy ból głowy czy szyi. W innych sytuacjach dodatkowo pojawiające się dolegliwości neurologiczne są tak silne, że uniemożliwiają pacjentowi normalne funkcjonowanie. Co więcej, dysfunkcja ta pojawia się nie tylko po urazach szyi. Może być wynikiem dodatkowych zaburzeń, co także różnicuje nasze podejście do rehabilitacji. Należą do nich m.in. EDS, inne zespoły hipermobilności stawowej, zespół downa, czy choroba Pageta.
Proces rehabilitacji dostosowujemy także do czasu trwania objawów. Tak jak pisałam wcześniej, u większości pacjentów z problemem niestabilności diagnoza jest stawiana po latach poszukiwań. Wszystko to powoduje, że dochodzi do mechanizmów, gdzie ból nie obejmuje już tylko obszaru szyi. Przenosi się na odległe rejony ciała. Dolegliwości mogą pojawić się w obrębie innych odcinków kręgosłupa. Może mieć to związek ze zjawiskiem sensytyzacji, czyli uwrażliwieniu układu nerwowego, do którego dochodzi w przypadku przewlekłych dolegliwości bólowych. Specjaliści zwracają uwagę także na pewne połączenia anatomiczne. Takim łącznikiem pomiędzy poszczególnymi odcinkami kręgosłupa jest opona twarda. Niektórzy mówią także o połączeniu funkcjonalnym, które tworzą: błona pokrywająca, przepona i dno miednicy. W wyniku wzajemnych zależności różnych struktur może dojść do podrażnienia np. nerwu przeponowego, co powoduje zaburzenia oddychania. Nie będę wchodziła we wszystkie zawiłości anatomiczne. Myślę, że bardzo trafne jest stwierdzenie dr Michael Healy:
W PRZYPADKU PACJENTÓW Z NIESTABILNOŚCIĄ GÓRNYCH SEGMENTÓW SZYJNYCH CIERPI CAŁE CIAŁO

Stopniowe wprowadzanie bodźców
Najważniejszym aspektem rehabilitacji pacjentów z niestabilnością górnych segmentów szyjnych jest stopniowe wprowadzanie bodźców. Mówimy tu zarówno o ćwiczeniach, jak i wszelkich zabiegach manualnych. Bardzo często spotykam przypadki, gdzie pacjenci są zrażeni do rehabilitacji, ponieważ wiele prób kończyło się zaostrzeniem dolegliwości. Uwrażliwienie tkanki, do jakiego dochodzi w wyniku niestabilności, jest często na tyle duże, że każdy dotyk w tej okolicy powoduje zwiększenie objawów. Kiedy pacjenci rozpoczynają standardowe ćwiczenia i zabiegi manualne na odcinek szyjny, dochodzi do pojawienia się mocniejszych, a często nawet nowych objawów. Warto zaczynać od bardzo prostych ćwiczeń i powoli zwiększać obciążenie. Terapeuta powinien mieć kontakt z pacjentem także poza gabinetem, szczególnie w momencie wprowadzania nowych ćwiczeń domowych.
Techniki tkanek miękkich
Techniki tkanek miękkich to jedna z bezpieczniejszych forma pracy z pacjentem z niestabilnością górnych segmentów szyjnych. Nasze działania rehabilitacyjne często rozpoczynamy od obszarów odległych, nie dotykając szyi. W pierwszej kolejności możemy szukać napięć, punktów spustowych i ograniczeń ruchomości tkanki poniżej górnych segmentów szyjnych. Jedną z bezpiecznych i skutecznych jest metoda manipulacji powięziowych.
W mojej praktyce zawodowej spotykam różne przypadki. Miałam do czynienia z osobami, u których w wyniku niestabilności doszło do bardzo dużego wtórnego ograniczenia ruchomości odcinka szyjnego i piersiowego. Jest to rodzaj kompensacji, ponieważ organizm próbuje ustabilizować nadmobilne segmenty, wytwarzając nadmierne napięcie mięśniowe. Czasem są to sytuacje naprawdę trudne, gdzie pacjent nie może wykonać nawet 10 stopni rotacji szyi. W takich przypadkach bezpośrednia praca nad odcinkiem szyjnym może prowadzić do dużego bólu. Uruchamianie kręgosłupa zaczynamy zatem od odcinka lędźwiowego i piersiowego.
Ćwiczenia
Podstawą rehabilitacji w tej jednostce chorobowej są długoterminowe ćwiczenia stabilizacyjne. Jak ćwiczyć? Oczywiście wszystko zależy od pacjenta. Naszym zadaniem jest pobudzenie mięśni kontrolujących pracę kręgów. W czasie terapii wykorzystujemy ćwiczenia ze wzrokiem, który ma bezpośredni związek z ruchami głowy. Jest to najlepszy sposób pobudzania mięśni kontrolujących pracę górnych segmentów szyjnych. Używamy do tego specjalnie zaprojektowanej tablicy sensomotorycznej. W naszej pracy wykorzystujemy także pracę ramion, szczególnie w sytuacji osób, które źle reagują na każdy ruch głowy.
Często pacjenci szukają na własną rękę ćwiczeń w internecie. Niestety większość artykułów i filmów zachęca do wykonywania ćwiczeń rozciągających, które w przypadku niestabilności górnych segmentów szyjnych są zabronione, szczególnie w początkowej fazie terapii. Wszelkie nadmierne wygięcia szyi powodują, że niestabilny krąg jeszcze bardziej przemieszcza się, powodując nadmierne rozciąganie nerwów i tętnic szyjnych.
Praca nad postawą

Pacjenci z niestabilnością górnych segmentów szyjnych mają wrażenie, że ich głowa jest ciężka, a szyja zmęczona. Takie stan rzeczy wpływa na przymusowe ustawienie głowy w tzw. protrakcji. Obserwując pozycje odcinka szyjnego możemy dostrzec także jego zgięcie boczne i rotację. Charakterystyczne są także ograniczenia ruchomości, które pojawiają się jako kompensacja niestabilności. Co więcej, pacjenci mają problemy z zawrotami głowy a w cięższych przypadkach zaburzeniami chodu.
Naszym zadaniem jest zatem praca nad postawą. Oceniamy całe ciało pacjenta, także w ruchu. Działania zmierzające do korzystniejszego ustawienia odcinka szyjnego muszą być wprowadzone bardzo stopniowo. Zbyt mocne cofnięcia głowy, czyli retrakcja, może powodować ból, a także zawroty.
Fizykoterapia i inne metody
Często pacjenci pytają nas, co dodatkowo pomaga walczyć z niestabilnością? Często lekarze przepisują różne zabiegi fizykoterapeutyczne, które niestety w przypadku tej dysfunkcji mają znikome działania. Problem niestabilności ma podłoże typowo biomechaniczne, dlatego podstawą muszą być ćwiczenia. W przypadku niektórych pacjentów można wspomóc się prądami TENS, a także zabiegami z wykorzystaniem ciepła, które będą miały zadanie przeciwzapalne. Inne zabiegi tj. pole magnetyczne czy laser nie przynoszą żadnych korzyści. Pomocny może okazać się także kinesiotaping, który pozwala odciążyć szyje.
Zachęcam do zapoznania się z kolejnym artykułem dotyczącym rehabilitacji po operacji odcinka szyjnego.
Podobał Ci się artykuł? Udostępnij go proszę na Facebooku!
Ze wszystkim sie zgadzam,choruje 40 lat na niestabilosc nie zdiagnoowana ,teraz juz nie jestem w stanue chodzic ,siedziec ,stac ,pochylic glowy,prawa strona jest gumowa z plasteliny,bol przerazliwy ,rozciagniete miesnie,wizadla szyi po kazdej czynnosci,stan chroniczny z mesiaca na miesiac stan sie pogarsza ,nogi rozjedzaja sie pod ogromny wysilkiem jak trzeba dojsc ,nie pomoze nic nawet 4 godzinna rehabilitacja bo kazda czynnosc zyciowa powoduje powrot to tego samego,samozaglada ,w tym stanie mam pracowac a nie jestem juz zyc bo nikt nie potrafi pomoc ,glowe niose czesto podparta lewa reka,wywracam sie ,bol przerazliwy obezwladniajcy nogi uginaja sie ,zaburzenia swiadomosci,mowy ,widzenia ,moge liczyc tylko na boski cud bo po ludzku stan pogarsza sie z miesiaca na miesiac ,operowac nie chca a dodatkow sa przepukliny uciskajace ,kregoslup jest tragedia bo toobezwladnia ,nie da sie tak normalnie zyc,pracowac i rozwnac ze zdrowymi ludzmi a to jest wymagane odemnie